Asia pochodzi z Podlasia, od 6 lat mieszka w Wołominie. Na co dzień pracownik samorządowy z zacięciem społecznika. Zanim rozpoczęła przygodę z bieganiem, mnóstwo czasu spędziła, pływając w kajaku, głównie na Warmii i Mazurach. W 2015 roku uczestniczyła w spływie z Aleksandrem Dobą po rzece Bug.
To spotkanie okazało się przełomem i początkiem rozwijania kolejnych sportowych pasji – biegania oraz jazdy na rowerze. Obecnie pasja rowerowa jest jej głównym motorem napędowym i w tym momencie pokonuje ultra dystanse na rowerze szosowym.
Od 2022 roku Asia jest także Przewodnicząca Helenowskiego Koła Gospodyń Wiejskich.
Od kiedy biegasz?
Przygodę z bieganiem zaczęłam w 2017 roku, z dnia na dzień – po prostu postanowiłam, że spróbuję. Od tego momentu zaczęłam zapisywać się na zawody biegowe, zaczynając od dystansów na 5 km. Po przerwie, związanej z pojawieniem się na świecie synka Olusia, wróciłam do regularnych treningów w 2021 roku, dbając równocześnie o kondycję biegowo-rowerową.
Kiedy dołączyłaś do drużyny Zabiegany Wołomin?
To była bardzo spontaniczna decyzja! Uczestniczyłam w zawodach organizowanych przez to Stowarzyszenie na różnych dystansach i pomyślałam, że warto, bo z grupy płynie bardzo pozytywna energia, wiedza i wsparcie, które dla totalnego amatora mogą stać się katalizatorem podnoszenia poziomu swoich umiejętności. Przez bardzo długi czas obserwowałam ZW w mediach społecznościowych, w ostatnim czasie odważyłam się wziąć udział w rywalizacjach rowerowych. Zobaczyłam, że w Zabieganych jest mnóstwo ludzi, którzy równolegle z bieganiem uprawiają inne dyscypliny, więc można tu rozwijać się wielotorowo oraz wspólnie wymieniać się doświadczeniami.
Dołączenie do drużyny ZW to zdecydowanie najlepszy prezent, jaki mogłam sobie sama podarować.
Co daje Ci bieganie?
Bieganie jest dla mnie przede wszystkim dobrze spędzonym czasem oraz satysfakcją z kolejnego pokonanego kilometra. W codziennym natłoku obowiązków warto czasami przewietrzyć głowę – nawet pół godziny, godzina daje mi bardzo wiele. Trust me, I’m Runner;) Cieszą mnie ciągłe przemiany, jakie zachodzą – nie chodzi tylko o kondycję fizyczną, ale i o zdecydowanie lepsze samopoczucie, co przekłada się na każdą dziedzinę życia. Można stać się także inspiracją dla innych osób – nic tak nie buduje, kiedy w najbardziej obłożonym momencie dnia dostajesz info, że ktoś „zrobił” pierwszy dystans. No i kolejny powód, ważny zwłaszcza dla kobiet – można kupić nową parę butów;)
Jakie jest Twoje biegowe marzenie?
Najbliższy czas spędzę na przygotowaniach do pierwszego półmaratonu. I to właśnie w marzeniach jest fajne – one się nie spełniają, marzenia się spełnia! W Zabieganym Wołominie jestem w dobrych rękach, bo nic tak nie motywuje, jak wiedza i wyniki bardziej doświadczonych zawodników. I mam jeszcze takie jedno fajne marzenie – aby jak najwięcej osób stanęło z nami na starcie i przekroczyło swoją pierwszą metę. Trzymam za to kciuki!
Z jakich swoich biegów na zawodach jesteś najbardziej dumna?
Najbardziej zapamiętam zawody, kiedy udało się pokonać pierwsze 5 km. Można powiedzieć, że to był szok i niedowierzanie. Potem pierwsza „dycha”. Wiem, że najlepsze zawody dopiero przede mną.
Co powiesz tym, którzy by chcieli rozpocząć przygodę z bieganiem?
Myślę, że nie warto niczego odkładać na później, więc jeżeli chcesz zacząć biegać, pływać lub robić cokolwiek innego – to po prostu to zrób!
Nigdy nie będzie już lepszego czasu. Uda się wyrwać chociaż na pół godziny – to już sukces! Przyjdź do Zabieganego Wołomina – wszystkiego Cię nauczymy!