Basia Łozak-Sereda – urodziła się w Terespolu, w Wołominie mieszka od 13 lat i jest bardzo związana z naszym miastem, ponieważ na co dzień pracuje tu z młodzieżą jako wychowawca/pedagog specjalny. Każdy kto ją zna doskonałe wie, że jej pasją jest bieganie, ale też strzelanie z broni pneumatycznej i broni palnej. Przynajmniej raz w tygodniu można więc ją spotkać na strzelnicy Bractwa Strzeleckiego SALWA lub Klubu Strzelckiego „Pocisk”. Każdy kto ją zna wie również, że ma duszę społecznika i często udziela się jako wolontariusz w różnego rodzaju akcjach, nie tylko biegowych. Sama też jest świetnym organizatorem. Jej znakiem rozpoznawczym jest ujmujący uśmiech i empatyczne podejście do innych ludzi, kolegów i koleżanek z drużyny. Prywatnie jest również szczęśliwą żoną i mamą dwójki wspaniałych dzieci. Cała czwórka biega w barwach Zabieganego Wołomina !
Od kiedy biegasz?
Tak naprawdę zawsze biegałam od szkoły średniej, z przerwami na studia, ciążę. Do biegania regularnego wróciłam od początku 2017.
Kiedy dołączyłaś do drużyny Zabiegany Wołomin ?
O Zabieganym Wołominie dowiedziałam się od Pawła Kliglicha. Biegając regularnie spotykałam Pawła to tu – to tam, na ścieżkach biegowych, a ponieważ znaliśmy się wcześniej to po jakiś czasie Paweł zaprosił mnie do grupy i tak się zaczęły nasza wspólna przygoda. Z czasem przyszedł pomysł na pierwszy wspólny SFNT (Strasznie Fajny Nocny Trening), a później już poszło lawino.
Co daje ci bieganie ?
Bieganie daje mi wolność, tzw. przewietrzenie głowy i czas tylko dla siebie jak biegam sama. Często biegam też z mężem Grzegorzem i wtedy jest również ogromna satysfakcja, bo to on ogarnia trasę, czas, trzyma tempo, a i czasem obroni od psa, lisa czy dzika, który stanie nam na drodze. Bardzo pozytywnie wspominam wspólne treningi grupowe Zabieganego Wołomina te wspólne rozmowy, śmiech na leśnych ścieżkach w piątek po godzinie 21. SFNT to zawsze wymiana doświadczeń, kawały i często na koniec przybijanie „piątki”.
Jakie jest twoje biegowe marzenie ?
Moje marzenie biegowe…. to oczywiście dystans królewski 42.195 i biegi górskie.
Z jakich swoich biegów na zawodach jesteś najbardziej dumna?
Tak szczerze mówiąc, biegam dla siebie, a jak się uda stanąć czasem na pudle to jest super ! Najbardziej dumna jestem z udziału w maju 2019 w III Mistrzostostwach Polskich Służb Mundurowych w Ekstremalnym Półmaratonie Górskim o Puchar Komendanta Głównego Policji. Zajęłam tam II miejsce – powiem tylko tyle, że było ekstremalnie i cudownie. Bardzo pozytywnie, wspominam też zawody Biegowo-Strzleckie Pamięci Żołnierzy Wyklętych, organizowane przez OSiR Huragan, które odbyły się 18.03.2018 w Wołominie. Tam sprawdziłąm swoje możliwości zajmując II miejsce wśród kobiet. Bardzo fajnie było biegać też poza granicami kraju: Szwecja, Białoruś i te uczucie jak słyszysz swoje nazwisko i masz wyjść i stanąć na podujm – życzę każdemu biegaczowi!
Co powiesz tym którzy by chcieli rozpocząć przygodę z bieganiem ?
Powiedziłabym: jesteście Super ! To połowa sukcesu jak ktoś wyjdzie z domu w ciuchach sportowych, nie ważne ile przebieniesz i w jakim czasie, zrób ile możesz dzisiaj, a za kilka dni, tygodni sam się zdziwisz ile potrafisz. Ja kilka razy prowadziłam takie treningi dla początkujących biegaczy, grupowe i indywidualne i powiem, że dawały mi dużą satysfakcję i ogromną radość widząc postępy początkujących biegaczy.