Mariusz Rosa
Urodziłem się w Warszawie, ale w okresie szkoły średniej przeprowadziłem się z rodzicami
do Zielonki i mieszkam tu już dwie trzecie życia.
Członkowie stowarzyszenia Zabiegany Wołomin
Urodziłem się w Warszawie, ale w okresie szkoły średniej przeprowadziłem się z rodzicami
do Zielonki i mieszkam tu już dwie trzecie życia.
Urodził się i wychował w Wołominie. Od młodzieńczych lat sport był dla niego złem koniecznym, z którym miał styczność jedynie na lekcjach wf-u. Prywatnie mąż Ani – najwierniejszego kibica, i ojciec dwójki nastolatków: Krzyśka i Pauli. Jest człowiekiem ambitnym i konsekwentnie dążącym do celu. Jego upór pomógł mu zrzucić ok. 70 kg wagi w 8,5 miesiąca!
Od urodzenia wołominiak, zawodowo związany z koleją, a prywatnie mąż pięknej, kochanej i bardzo wyrozumiałej dla swojego biegacza Ani i ojciec dwójki pociech Karoliny i Michała. Wiecznie aktywny, wiecznie w ruchu, niepotrafiący usiedzieć spokojnie w jednym miejscu. Ponadto nerwus i, według żony, Smerf Maruda 🙂 Do czasu rozpoczęcia „przygody” z ZW praktycznie samotnik!
Maciej biega z nami już od dłuższego czasu, dlatego nadszedł moment, żebyśmy dowiedzieli się o nim czegoś więcej.
Agnieszka Urodziła się w Korszach, w małym miasteczku na mazurach w okolicach Kętrzyna, Reszla i Św. Lipki. Przez większość swojego życia mieszka w Kobyłce. Na co dzień pracuje w Warszawie na Poczcie oraz samodzielnie wychowuje 13- letniego syna. Kiedy nie jest w pracy i nie biega, czyta książki i ogląda mecze siatkówki.
Magdalena to rodowita Gdańszczanka, ale to Wołomin stał się Jej domem i „bazą wypadową” ponieważ podróże to jej drugie imię. Ta dziewczyna nie ma nic przeciwko spontanicznym wypadom bez planu tylko z plecakiem. Największą radość czerpie z nowych doświadczeń, które dają jej podróże.
Sylwia Przyborowska – urodziła się w Wołominie, wychowywała się w malowniczej miejscowości pod Wołominem, sportem zainteresowała się później, zaczęło się od biegania, CrossFitu
po taniec, a ostatnio pokochała TRX.
Ula jeszcze nie tak dawno uważała że biegacze to szaleńcy😃 Owszem, Nordic Walking oraz jazda na rowerze (codziennie 10km) tak, ale bieganie? Aż pewnego dnia odnalazła sens tego szaleństwa. Po trudnych początkach, dziś jest jedną z Muszkieterek, biegających po naszej okolicy.
Magdalena to wzorowa Zabiegana, która potrafi zarazić aktywnością innych. To dzięki Niej biega jej siostra Marta oraz mama Ula. Przez te aktywności widują się częściej i nawet zyskały miano „Trzech Muszkieterek”. A że pasuje do nich, bo dziewczyny są wytrwałe i waleczne, to przyjęły ten pseudonim, którym pierwszy raz nazwał je Marek Socha- również „nasz” biegacz, oczywiście gdy mijali się na treningu.
Martę do biegania zaangażowała siostra. Tak skutecznie, że stała się jedną z trzech „Muszkieterek” biegającą po Wołominie i okolicy. Jednak początki swojej aktywności zawdzięcza własnym aspiracją. Kiedy kilka lat temu miała w pracy godzinną przerwę na lunch, wybierała spędzanie tego czasu aktywnie. Na początku była to siłownia potem joga a od siedmiu lat bieganie.